YAMAHA RX-750 Test amplitunera

YAMAHA RX-750 Test amplitunera

Dzisiaj przyszedł czas na kontrolne podłączenie amplitunera należącego do naszego Sklepu Audio Vintage.

Co jakiś czas każdy sprzęt stojący na naszych półkach sklepowych musi być poddany takiemu procesowi „karmienia prądem”. Dzięki takim zabiegom wzmacniacze, amplitunery czy odtwarzacze CD nie „zastaną się”. Będą cały czas utrzymywane w pełnej sprawności.

Doradzam takie rozwiązanie wszystkim użytkownikom urządzeń audio. Zwłaszcza jeżeli korzystają z nich niezwykle rzadko. Wszelkie urządzenia elektroniczne (podobnie jak samochody) nie lubią długich okresów bezczynności. A już szczególnie te, które zostały gdzieś schowane, zapakowane itp. Nawet jeśli zostały odpowiednio zabezpieczone przed ewentualną wilgocią lub niskimi temperaturami, po próbie ich włączenia po dłuższym czasie na ogół wykazują różne usterki. W skrajnych przypadkach w ogóle odmawiają współpracy.

 

Dlatego chcąc uniknąć takich sytuacji, podłączamy je do prądu co jakiś czas. Przy okazji mamy możliwość (a nawet obowiązek) sprawdzać także działanie wszystkich funkcji w które są wyposażone, oraz posłuchać czy ich dźwięk jest prawidłowy.
 

Lubię takie momenty, bo często zdarza się, że w czasie tych rutynowych działań postanawiam napisać na ich temat regularny test odsłuchowy.

Oczywiście tylko o tych urządzeniach, które mnie w jakiś sposób ujmą swoim brzmieniem.

Brzmienie jest dla mnie absolutnym priorytetem.

Wierzę, że dla naszych czytelników również jest to najważniejszy aspekt przy poszukiwaniu nowego sprzętu dla siebie.

Opisywany dzisiaj sprzęt to amplituner firmy YAMAHA RX-750

Zanim wystawiliśmy go do sprzedaży przeszedł w zaprzyjaźnionym serwisie bardzo dokładny przegląd techniczny w trakcie którego wymieniono część elektrolitów.

Dzięki temu zyskaliśmy pewność, że będzie nadal działał całkowicie sprawnie przez następne dekady.

Podstawowe dane techniczne:

Produkcja: Japonia 1991 - 1992


Zakres strojenia: FM, MW

Moc wyjściowa: 2 x 80W przy współpracy z głośnikami o impedancji 8Ω (stereo)

Pasmo przenoszenia: 20Hz do 20 000Hz

Całkowite zniekształcenia harmoniczne: 0,008%

Współczynnik tłumienia: 150

Czułość wejściowa: 2.5mV (MM), 150mV (linia)

Stosunek sygnału do szumu: 88dB (MM), 108dB (linia)

Separacja kanałów: 65dB (MM), 65dB (linia)

Wyjście: 150mV (linia), 1V (przed wyjściem)

Impedancja obciążenia głośnika: 6Ω (minimum)

Wymiary: 43,5cm x 15cm x 38,5cm

Waga: 10 kg

Wygląd

Amplituner budzi zaufanie nie tylko wagą, ale przede wszystkim dokładnością wykonania obudowy, jej spasowania i jakością użytych materiałów.

 

Na front panelu wykonanym z lekko szczotkowanego metalu w kolorze czarnym umieszczono:

 

Dwa prostokątne nieduże klawisze z których jeden jest włącznikiem sieciowym, a drugi uruchamia funkcję Pure Direct.

Dwa prostokątne, wąskie przełączniki służące do wyboru pary głośników.

Kilka niewielkich, również prostokątnych przełączników obsługujących sekcję tunera.

Cztery nieduże pokrętła umożliwiające regulację barwy i balansu, a także płynną regulację funkcji Loudness.

Dużą gałkę regulującą poziom głośności.

Średnią gałkę służącą do wyboru źródeł dźwięku.

Małe pokrętło wyboru źródeł nagrywanych.

Średniej wielkości wyświetlacz informujący o wybranej fali radiowej.

 

Na tylnej ściance zainstalowano:

 

Terminale dla dwóch par głośników.

Gniazda dla dwóch typów anten radiowych.

Przyłącze uziemienia do współpracy z gramofonem.

Siedem par gniazd RCA (CINCH) do podłączania różnych źródeł dźwięku.

Gniazda RCA do współpracy z dodatkową końcówką mocy.

Cztery gniazda umożliwiające współpracę amplitunera z magnetowidami lub odtwarzaczami DVD.

Dwa gniazda zasilania umożliwiające przyłączenie innych elementów toru audio.

W trakcie testu użyto:

YAMAHA RX-750 (amplituner)

AKAI CD 79 (odtwarzacz CD)

ROTEL RCD 991 (odtwarzacz CD)

xDuoo XQ 50 Pro2 (adaptor Bluetooth)

MELODIKA BL40mk3 (kolumny podłogowe)

T+A Criterion TMR60 (kolumny podłogowe)

B&W DM 602 (monitory)

B&W DM 602 S3 (monitory)

Brzmienie:

YAMAHA to firma która niemal od zawsze prezentowała pewien wypracowany typ brzmienia.

Ten amplituner ściśle się go trzyma.

Wysokie tony dają czystą przyjemność słuchania muzyki.

Nie są w żaden sposób przesadzone i nadmiernie błyszczące. Odważę się użyć określenia „wysublimowane”. Śmiesznie zabrzmiało w odniesieniu do amplitunera? Być może, ale takie właśnie są. Dźwięczą czysto i krystalicznie bez wycieczek w najwyższe peaki. Znakomicie temperują zbyt rozjaśnione nagrania.

Bez obaw, przy normalnie zrealizowanych nagraniach również pokazują wszystko co potrzeba. Każdy detal jest całkowicie czytelny i ma przyjemne brzmienie.

Średnica jest delikatnie usztywniona.

Mogłaby być nieco bardziej ocieplona a przy tym mocniej wypchnięta do przodu, ale nie zamierzam jej krytykować zbyt intensywnie. Właściwie ani razu nie zdarzyło się, żeby jakoś ewidentnie przyłapać ją na jakichkolwiek przekłamaniach dźwięku.

Po prostu stara się być jak najbardziej dosłowna, co przy klasie tego sprzętu jest całkiem dużym osiągnięciem. Na pewno nie znalazłem w niej niczego rażąco odbiegającego od ogólnie pojętej neutralności na średnim i trochę powyżej niż średnim poziomie cenowo-jakościowym. Zresztą jak na tą klasę urządzeń można ją odebrać jako zaskakująco bezpieczną dla połączeń z głośnikami o różnym charakterze brzmienia.

Bas to pasmo nadzwyczaj sprawne. Kiedy trzeba potrafi bez żadnych problemów zejść niżej niż się spodziewamy i w tych wycieczkach na sam dół ma bardzo miły, miękki i lekko docieplony tembre. Jednak jego domena to środkowy i wyższy zakres pasma. Tutaj amplituner może pochwalić się doskonałą szybkością i niezłą dynamiką. Jest sprężysty i energiczny.

Moja ocena

Bardzo przyzwoity amplituner wyprodukowany przez przyzwoitą firmę.

Znam ludzi którzy być może będą odbierali jego dźwięk jako trochę za mało spektakularny. Może nawet lekko „przesuszony”. Ale to będzie zdanie osób przyzwyczajonych do wzmacniaczy i amplitunerów szafujących bez umiaru wysokimi i niskimi tonami. Takie „konturowe” brzmienie polega także na łatwo uchwytnym wycofaniu średnicy.

A zatem ten amplituner nie będzie sprzętem dla nich.

Czy na pewno?

Wszak ma na front panelu całą baterię różnych regulacji, które mogą diametralnie zmienić cały jego dźwięk. Można do woli dodawać basu i wysokich tonów. Można również posługiwać się płynnym Loudnessem. Co kto lubi...

Ale słuchacze lubiący zrównoważone i dążące do naturalności brzmienie, raczej nie odczują takiej potrzeby nawet przez moment.

Przy wszystkich regulatorach ustawionych na „zero” dźwięk jest bardzo dobry. Soczysty i sprężysty. Ten amplituner potrafi wciągnąć słuchacza w świat odtwarzanej muzyki na długie godziny. Niczym regularny wzmacniacz z górnych sfer średniej klasy budżetowej.

A to już dużo...

Widać i słychać, że zaprojektowano go i wyprodukowano w czasach kiedy jeszcze jakość dźwięku i trwałość były najważniejsze. W czasach kiedy nie doszły jeszcze do głosu tendencje oszczędzania na wszystkim, które jak wiadomo, doprowadziły z czasem do drastycznego spadku jakości klocków audio produkowanych w XXI wieku.

 

Czy chciałbym go mieć?

Zdziwię nie tylko czytelników, ale chyba przede wszystkim sam siebie.

TAK.

Ten amplituner może bez najmniejszych kompleksów powalczyć z wieloma regularnymi wzmacniaczami uważanymi za udane dźwiękowo konstrukcje.

 

Tekst: Marek „Maro” Kulesza

Zdjęcia: Yevheniia Kalachova

 

Więcej testów sprzętu audio należącego do różnych kategorii, jak również aktualną ofertę

Sklepu Vintage Audio znajdziecie na stronie:

iviteraudio.pl

Kontakt

tel. 797 936 220
mail: audio@iviter.pl
Pl. Konstytucji 5, Neon Instrumenty Muzyczne Warszawa

Serwis:  tel. 22 113 40 88  mail: serwis@iviter.pl

godziny otwarcia : 10.00 - 19.00

“Their Satanic Majesties Request” to bodaj najbardziej niedoceniany album w historii Rolling Stonesów. Do tego stopnia, że przez jakiś czas pomijano go przy okazji wznowień i remasteringów dyskografii tej grupy. I…

Nadal jesteśmy w pamiętnym 1967 roku, który obfitował w niemal niezliczoną ilość doskonałych, interesujących płyt. Większość z nich została niesłusznie zapomniana, ale wydano wówczas również takie, które do dzisiaj…

Jimi Hendrix, człowiek z olbrzymim doświadczeniem studyjnym i scenicznym, ale jako sideman, lub muzyk kontraktowy, postanowił założyć własny zespół. Zespół z którym będzie grał taką muzykę jaką zechce.

Supergrupa CREAM powstała w 1966 roku i składała się z cenionych i niezwykle sprawnych instrumentalistów. Gitarzysta Eric Clapton był wówczas nazywany Bogiem. Perkusista Ginger Baker wytyczał nowe szlaki i metody gry…