DENON POA 3000Z Test wzmacniacza mocy

DENON POA 3000Z  Test wzmacniacza mocy

Nasi stali czytelnicy już zapewne doskonale wiedzą, że nasz Sklep Vintage Audio współpracuje z serwisem elektronicznym. Wspieramy się nawzajem. Oni naprawiają sprzęty należące do Sklepu, a my przeprowadzamy dla nich ponaprawcze testy odsłuchowe sprzętów które dostarczyli im klienci. Bywa, że pierwsze testy wykonujemy jeszcze przed naprawą po to by określić rodzaj usterki.

Serwisowi pomaga to oszczędzić wielu godzin żmudnego wsłuchiwania się w dźwięk naprawionych urządzeń. Jest to konieczne, żeby ocenić czy naprawy zostały wykonane prawidłowo, czy wszystkie funkcje działają właściwie i czy brzmienie jest prawidłowe. Czasem zdarza się, że po wykonanych przez nas odsłuchach sprzęt musi wrócić na biurko technika w celu dokonania drobnych poprawek. Na szczęście są to rzadkie przypadki, co dobrze świadczy o ich kunszcie.

Dzięki takim sesjom sprawdzająco-odsłuchowym mamy możliwość opisać nasze wrażenia i umieścić je na naszej stronie internetowej. Robimy to tym chętniej, że otrzymujemy bardzo pozytywne sygnały od coraz większej rzeszy czytelników domagających się kolejnych testów, artykułów i felietonów.

Miło mieć świadomość, że ktoś docenia nasz wysiłek.

Ostatnio jeden z naszych techników wyspecjalizowanych w naprawie audio wysokiej klasy, dostarczył do mnie wzmacniacz mocy (końcówkę mocy) POA-3000Z firmy DENON, pochodzącą z pierwszej połowy lat 80-tych. Nie widziałem tego urządzenia przed rozpoczęciem procesów naprawczych, ale podobno było w dosyć opłakanym stanie zarówno od strony technicznej jak i wizualnej.

Naprawa nie była ani prosta, ani szybka. Ważne że ostatecznie przywrócono sprzęt do pełnej sprawności i oczyszczono.

Zanim mogłem wyrobić sobie zdanie o jego brzmieniu, musiał wygrzewać się spokojnie przez kilka dni.

Dopiero dzisiaj mogłem słuchać go już w pełni poważnie.

Wygląd

DENON POA-3000Z to piękne urządzenie. Piękne, duże i ciężkie. Jak przystało na klasyczną końcówkę mocy, która miała dwa zadania. Generować mocny i dobry dźwięk, a przy tym być ozdobą pokoju w którym jej używano.

Front panel wykonano z bardzo grubego, szczotkowanego metalu w kolorze srebrnym.

A umieszczono na nim jedynie trzy przełączniki: włącznik sieciowy, filtr Subsonic i przełącznik uruchamiający głośniki. Niemal 3/4 powierzchni płyty czołowej to olbrzymie okno w którym zainstalowano pokaźnych rozmiarów wskaźniki używanej mocy (wycieraczki) oraz klika diód sygnalizujących sprawność końcówki i jej gotowość do pracy.

Boki i górna pokrywa urządzenia wykonane są z drewna o ciemno-brązowej barwie, lakierowanego na wysoki połysk.

Na tylnej ściance zainstalowano:

zaciski dla jednej pary głośników, analogowe wejście sygnału audio RCA (CINCH) w dwóch wariantach – Normal i High Cut Filter. Dwa regulatory mocy, osobny dla każdego kanału, w formie czarnych pokręteł średniej wielkości. Ciekawe, że przewód sieciowy jest wbudowany na stałe. Lepszym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie gniazda sieciowego, które pozwalałoby korzystać z przewodów zasilających wyższej klasy.

W trakcie testu użyto

DENON POA-3000Z (wzmacniacz mocy)

ROTEL RSP-1068 (przedwzmacniacz)

xDuoo XQ 50 Pro (Bluetooth Adaptor/DAC)

JVC XL-Z555 (odtwarzacz CD)

MONITOR AUDIO MA66 (monitory)

KEF Corelli (monitory)

KEF Carlton III (monitory)

T+A Criterion CR60 (kolumny podłogowe)

SPENDOR SP 1/2 (monitory)

Brzmienie

Rozpocząłem test odsłuchowy korzystając z przedwzmacniacza Rotela, ale efekt brzmieniowy mnie nie zachwycał. Dźwięk wydawał się nieco osuszony i odchudzony. Z całym szacunkiem dla tego przedwzmacniacza i samej firmy Rotel, ale jest to urządzenie o wielu różnych możliwościach przydatnych w systemach wielokanałowych, natomiast do audiofilskich instalacji stereofonicznych nie bardzo się nadaje.

Ostatecznie zdecydowałem się na połączenia bezpośrednie.

Podłączałem do DENONA zarówno odtwarzacz CD z regulowanym poziomem głośności na wyjściu, jak i Bluetooth Adaptor sterując jego poziomem głośności poprzez komputer. Oczywiście oba te urządzenia mogłem podłączać jedynie na zmianę.

I w obu tych przypadkach usłyszałem co tak naprawdę jest warta denonowska końcówka mocy.

Popłynął dźwięk, który urzekał ciepłem, dokładnością i szeroką stereofonią. Zrobiło się na tyle miło, że przez dłuższy czas nawet nie próbowałem niczego pisać. Po prostu słuchałem...

Wysokie tony należą do gatunku aksamitnych i nieco dosłodzonych. W tym momencie niektórzy czytelnicy już zapewne pomyśleli, że ich brzmienie będzie lekko zamulone i mało czytelne. Nic z tych rzeczy. Jest w nich cała masa szczegółów, rozbrzmiewających czysto i dźwięcznie. Nie atakują nadmiarem lecz słyszalne jest wszystko to co w danej realizacji jest ważne. Dolny zakres sopranów pięknie współpracuje z górną średnicą, tworząc plastyczny i naturalny obraz wydarzeń.

Średnica jest nieco wypchnięta na pierwszy plan. Nie należy do rodzaju tych bardzo przejrzystych i selektywnych. Jest za to bardzo muzykalna i koncentruje się na prawidłowym przetwarzaniu ludzkich głosów, które często brzmią niemal tak naturalnie jakby wokalista lub wokalistka występowali bezpośrednio przed słuchaczem bez potrzeby używania mikrofonu. Szczerze mówiąc nieczęsto zdarza mi się odczuć naturalność wokali aż tak namacalnie.

Bas jest głęboki i solidny. Lubi schodzić nisko i wybrzmiewać bardzo miękko. Momentami odbywa się to na granicy utraty kontroli, ale nigdy jej nie przekracza. Pamiętajmy, że w czasach kiedy zaprojektowano, a następnie sprzedawano ten wzmacniacz mocy, coś takiego jak rygorystyczna kontrola prowadzenia basu nie była zagadnieniem tak ważnym jak w późniejszym okresie. Stawiano przede wszystkim na jak największą przyjemność słuchania muzyki. W przypadku POA 3000Z udało się to znakomicie.

Większa część testów odbywała się z użyciem miękko i plastycznie brzmiących monitorów MA66, ale po podłączeniu KEF-ów, a zwłaszcza T+A dźwięk stał się bardziej rześki i przejrzysty.

Myślę, że to dobra wiadomość dla fanów większej ilości sopranów. Ten Denon z odpowiednio dobranymi głośnikami potrafi być całkowicie uniwersalny. Mieć kilka całkowicie różniących się oblicz. Wszystko może zależeć wyłącznie od gustu jego właściciela.

Moja ocena

DENON POA-3000Z należy do tego rodzaju urządzeń, które testuje się z prawdziwą przyjemnością. Ponieważ to klasyczna końcówka mocy, jeszcze przyjemniej byłoby, gdyby klient wraz z nią dostarczył także dedykowany do niej przedwzmacniacz. Dałoby to lepszy pogląd na brzmienie pełnego kompletu.

Poradziłem sobie trochę „na skróty” podłączając do niej bezpośrednio odtwarzacz CD, a potem przyzwoity adaptor Bluetooth.

Ten wzmacniacz to kawał uczciwej konstrukcji. Waży ponad 34kg, a jego moc przy ośmiu Ohmach to 2x180W (2x240W przy 4 Ohmach).

Wygląda nad wyraz elegancko i poważnie, a jego brzmienie dorównuje designowi. Powaga, naturalność, przyjemność słuchania, umiejętność współpracy również z „trudnymi” głośnikami, to jego główne zalety.

Dotąd nie miałem okazji obcować z ekskluzywnymi sprzętami Denona z końca lat 70-tych. Kiedy zobaczyłem po raz pierwszy ten model wydawało mi się że jest rówieśnikiem słynnej serii Pioneera (modele 73,75,95) z przełomu lat 80/90-tych. Jest starszy o całą dekadę, a wygląda równie atrakcyjnie i kto wie czy jego brzmienie nie jest co najmniej tak samo dobre, a może nawet lepsze.

Czy chciałbym go mieć?

Nawet nie będę próbował odpowiedzieć na takie pytanie. I tak nie byłoby mnie na niego stać.

 

 

Marek „Maro” Kulesza

 

Więcej testów sprzętu audio należącego do różnych kategorii, jak również aktualną ofertę

Sklepu Vintage Audio znajdziecie na stronie:

iviteraudio.pl

 

 

 

 

Nasi stali czytelnicy już zapewne doskonale wiedzą, że nasz Sklep Vintage Audio współpracuje z serwisem elektronicznym. Wspieramy się nawzajem. Oni naprawiają sprzęty należące do Sklepu, a my przeprowadzamy dla nich ponaprawcze testy odsłuchowe sprzętów które dostarczyli im klienci. Bywa, że pierwsze testy wykonujemy jeszcze przed naprawą po to by określić rodzaj usterki.

Kontakt

tel. 797 936 220
mail: audio@iviter.pl
Pl. Konstytucji 5, Neon Instrumenty Muzyczne Warszawa

Serwis:  tel. 22 113 40 88  mail: serwis@iviter.pl

godziny otwarcia : 10.00 - 19.00

“Their Satanic Majesties Request” to bodaj najbardziej niedoceniany album w historii Rolling Stonesów. Do tego stopnia, że przez jakiś czas pomijano go przy okazji wznowień i remasteringów dyskografii tej grupy. I…

Nadal jesteśmy w pamiętnym 1967 roku, który obfitował w niemal niezliczoną ilość doskonałych, interesujących płyt. Większość z nich została niesłusznie zapomniana, ale wydano wówczas również takie, które do dzisiaj…

Jimi Hendrix, człowiek z olbrzymim doświadczeniem studyjnym i scenicznym, ale jako sideman, lub muzyk kontraktowy, postanowił założyć własny zespół. Zespół z którym będzie grał taką muzykę jaką zechce.

Supergrupa CREAM powstała w 1966 roku i składała się z cenionych i niezwykle sprawnych instrumentalistów. Gitarzysta Eric Clapton był wówczas nazywany Bogiem. Perkusista Ginger Baker wytyczał nowe szlaki i metody gry…