Ceny używanego audio - skąd się biorą różnice?

Niedawno na użytek innej strony internetowej należącej do naszej firmy napisałem artykuł, o który mnie poproszono. Chodziło o to, żeby wyjaśnić zainteresowanym osobom dlaczego używane urządzenia audio miewają bardzo różne ceny. Uznałem za dobry pomysł, żeby podobny artykuł umieścić także na macierzystej stronie naszego Sklepu Vintage Audio.

Niedawno na użytek innej strony internetowej należącej do naszej firmy napisałem artykuł, o który mnie poproszono. Chodziło o to, żeby wyjaśnić zainteresowanym osobom dlaczego używane urządzenia audio miewają bardzo różne ceny. Uznałem za dobry pomysł, żeby podobny artykuł umieścić także na macierzystej stronie naszego Sklepu Vintage Audio.

Skąd pomysł na próbę wyjaśnienia tematu?

Ponieważ wciąż otrzymujemy takie zapytania od potencjalnych klientów naszego Sklepu Audio.

Niemal zawsze jest to jedno i to samo pytanie, które brzmi następująco:

„Dlaczego ten sam model konkretnego sprzętu potrafi mieć bardzo różne ceny?”

Zazwyczaj ludzie którzy je zadają mają za sobą poszukiwania potrzebnego im modelu np. wzmacniacza. Przejrzeli już wszystkie możliwe aukcyjne portale internetowe, obejrzeli także oferty stacjonarnych sklepów specjalizujących się w sprzedaży używanych urządzeń audio.

I zdziwiło ich, że ten sam model wzmacniacza można kupić w przedziale cenowym o niezwykle dużej rozpiętości. Od poziomu zaskakująco niskiego, często określanego jako „jedyna okazja”, aż do poziomu wysokich kwot, relatywnie niewiele niższych, lub nawet nieco wyższych niż dane urządzenie kosztowało w momencie pojawienia się w sprzedaży jako nowy produkt.

Tym razem postaram się w skrócie przybliżyć naszym czytelnikom skąd biorą się takie rozbieżności cen, żądanych za bądź co bądź identycznie wyglądające urządzenie.

Otóż fakt, że sprzęt na większości zdjęć w internecie wygląda identycznie wcale nie znaczy, że tak musi być w rzeczywistości. Wystarczy maksymalnie powiększać wszystkie te zdjęcia i oglądać uważnie kawałek po kawałku. Szybko przekonujemy się, że niektóre wystawione na sprzedaż wzmacniacze skrajnie odbiegają od ideału. Mają mniejsze lub większe otarcia, obtłuczenia, wytarte gałki, czy często zatarte napisy.

Wszystkie takie mankamenty wpływają na cenę sprzedawanego sprzętu. Podniszczony stan wizualny wymusza dyktowanie raczej niskich cen.

Te które wyglądają doskonale i prezentują stan wizualny określany często jako „gabinetowy” lub „salonowy” zawsze będą droższe. Są egzemplarzami traktowanymi jako sprzęt niemal kolekcjonerski. I wiele modeli wzmacniaczy niegdyś niezwykle cenionych za dźwięk, w istocie jest kolekcjonowana przez fanów marki, albo ogólnie przez miłośników dobrego brzmienia.

Jednak nie tylko stan wizualny wpływa na cenę używanych sprzętów audio, chociaż ma on olbrzymie znaczenie.

Następną ważną sprawą jest stan techniczny. A ten potrafi być naprawdę bardzo różny.

Na aukcjach internetowych można za bardzo niewielkie sumy nabyć urządzenia niedziałające. Sprzedający jasno informują o tym w swojej ofercie. Zazwyczaj takie sprzęty traktuje się jako przeznaczone do rozebrania na części, lub do naprawy.

Jeżeli nabywca nie jest elektronikiem, musi posiłkować się pomocą serwisu elektronicznego i liczyć na to że uda się jednak taki zepsuty sprzęt naprawić. Z doświadczenia wiem, że taka wiara bywa najczęściej wystawiana na ciężką próbę.

Rzadko, a nawet bardzo rzadko udaje się przywrócić urządzeniu pełną sprawność. I na pewno nie jest to możliwe za niską cenę. Czas pracy technika-elektronika, oraz koszt koniecznych do wymiany podzespołów tworzą zazwyczaj kwotę, którą wiele osób uzna za wysoką.

Kupno niedziałającego wzmacniacza zawsze jest ryzykiem.

Nieco droższe zawsze są wzmacniacze opisane przez sprzedającego jako działające, ale nie w pełni sprawne. Na ogół maja małe usterki jak np. trzeszczące potencjometry, czy selektory źródeł.

Jeżeli natomiast poza tymi trzeszczącymi efektami działają normalnie, czyli wszystko w nich funkcjonuje jak trzeba, dźwięk w głośnikach nie odbiega od normy, oba kanały grają równo, to usunięcie usterek nie będzie horendalnie drogie. Warto jednak sprawdzić przy okazji także stan elektrolitów, czyli kondensatorów, rezystorów itp. Być może kwalifikują się już do wymiany i skoro inwestujemy w urządzenie dobrze jest upewnić się, że nasz nowo zakupiony wzmacniacz naprawdę będzie całkowicie sprawny.

Następnym poziomem cenowym są wzmacniacze które sprzedający reklamuje jako takie które przeszły jakiś rodzaj przeglądu technicznego i jego zdaniem są całkowicie sprawne. Wszystko działa jak trzeba, nic nie trzeszczy i ich zdaniem potencjalny nabywca nie poniesie żadnego dodatkowego kosztu poza ceną zakupu.

Czasem rzeczywiście tak jest. Częściej jednak takie wzmacniacze wcale nie przechodzą żadnego solidnego sprawdzianu polegającego także na wyszukaniu i eliminacji tzw. zimnych lutów, zmierzeniu pojemności elektrolitów itp. Zazwyczaj jedyna ingerencja jaką przechodzą takie urządzenia to obfite spryskanie wszystkich potencjometrów sprayem poprawiającym kontakt styków. Niejednokrotnie takim sprayem spryskuje się także wszystkie pozostałe elementy elektroniczne.

Jeszcze przez długi czas takie „przeglądy” można rozpoznać po charakterystycznym zapachu jaki wydobywa się z wnętrza wzmacniacza. Nie należy w pełni ufać stanowi technicznemu „pachnącego” urządzenia. Dla pewności rozsądne jest przekazanie go wyspecjalizowanemu serwisowi w celu wykonania regularnej diagnostyki, a jeśli zajdzie potrzeba wymianie lub naprawie wysłużonych potencjometrów, kondensatorów.

Nie są to usługi tanie, ale po skorzystaniu z nich mamy absolutną pewność, że zakupiony i profesjonalnie sprawdzony wzmacniacz będzie bezawaryjnie służył przez kilka następnych dekad.

Ostatnią grupą są wzmacniacze wystawione do sprzedaży w cenach wysokich. A nawet czasem zaskakująco wysokich. I chociaż osoby patrzące na ich zdaniem zawyżone, przesadzone ceny mogą się temu dziwić, warto dokładnie wczytać się w opisy prezentowanych urządzeń.

Bardzo często Sprzedający wyraźnie zaznacza, że sprzęt został poddany pełnej rewitalizacji.

Nie tylko zadbano o potencjometry w sposób zgodny ze sztuką profesjonalnych napraw, a więc wymontowano je, oczyszczono z wszelkich osadów, a następnie nasmarowano i ponownie zainstalowano we wzmacniaczu, ale wykonano także całą serię działań serwisowych.

Dokładnie oczyszczono całe wnętrze, niejednokrotnie myjąc je w tzw. myjce ultrasonicznej, następnie uważnie przejrzano każdą ścieżkę i wyeliminowano zimne luty, a na końcu wymieniono wszystkie elektrolity. Zarówno te zainstalowane w końcówkach mocy, jak i te występujące w sekcji przedwzmacniacza. Oczywiście zgodnie z parametrami jakie miały części oryginalne.

Niejednokrotnie nowe części pochodzą od firm wyspecjalizowanych w produkcji elektrolitów i potencjometrów znacznie wyższej klasy niż te stosowane przez większość producentów sprzętu. Nie zmieniają one brzmienia urządzeń audio zamierzonego przez konstruktorów sprzętu, ale potrafią je delikatnie poprawić. Podkreślić atuty lub nieco tuszować wady dźwięku. A co najważniejsze ich trwałość i niezawodność jest znacznie większa niż przeciętnych elektrolitów używanych w większości urządzeń.

I jeżeli trafimy na ogłoszenie sprzedaży tak zregenerowanego, w pełni zrewitalizowanego wzmacniacza z wyszczególnieniem wszystkich czynności jakie wykonano w celu jego pełnej odbudowy. To warto się zastanowić właśnie nad tym konkretnym ogłoszeniem.

A jeżeli jeszcze Sprzedający dołącza do sprzętu oświadczenie o wykonaniu tak szerokiego zakresu napraw, to możemy być pewni zarówno uczciwości Sprzedającego jak i późniejszej trwałości zakupionego, drogiego wzmacniacza.

Biorąc pod uwagę, że ktoś zdecydował się na tak zaawansowane czynności przywracające do pełnej sprawności jakiś interesujący wzmacniacz, to ma prawo żądać za niego dużą kwotę. Nie tylko ma prawo, ale wręcz powinien.

Nikogo nie powinno więc dziwić, że na aukcjach co jakiś czas wypływają urządzenia w cenach jakich się absolutnie nie spodziewaliśmy. Przeczytajmy bardzo uważnie treść ogłoszenia, a zdamy sobie sprawę ile czasu, pracy, części i pieniędzy ktoś poświęcił żeby aż tak kompleksowo odbudować interesujące nas urządzenie.

Jeżeli potencjalnego nabywcę stać na taki zakup, nie powinien się długo zastanawiać.

Mam nadzieję, że udało mi się w miarę prosto i jasno wytłumaczyć zagadkę dużej rozpiętości cen dotyczących tego samego modelu np. wzmacniacza.

 

Marek „Maro” Kulesza

 

 

Niedawno na użytek innej strony internetowej należącej do naszej firmy napisałem artykuł, o który mnie poproszono. Chodziło o to, żeby wyjaśnić zainteresowanym osobom dlaczego używane urządzenia audio miewają bardzo różne ceny. Uznałem za dobry pomysł, żeby podobny artykuł umieścić także na macierzystej stronie naszego Sklepu Vintage Audio.

Kontakt

tel. 797 936 220
mail: audio@iviter.pl
Pl. Konstytucji 5, Neon Instrumenty Muzyczne Warszawa

Serwis:  tel. 22 113 40 88  mail: serwis@iviter.pl

godziny otwarcia : 10.00 - 19.00

“Their Satanic Majesties Request” to bodaj najbardziej niedoceniany album w historii Rolling Stonesów. Do tego stopnia, że przez jakiś czas pomijano go przy okazji wznowień i remasteringów dyskografii tej grupy. I…

Nadal jesteśmy w pamiętnym 1967 roku, który obfitował w niemal niezliczoną ilość doskonałych, interesujących płyt. Większość z nich została niesłusznie zapomniana, ale wydano wówczas również takie, które do dzisiaj…

Jimi Hendrix, człowiek z olbrzymim doświadczeniem studyjnym i scenicznym, ale jako sideman, lub muzyk kontraktowy, postanowił założyć własny zespół. Zespół z którym będzie grał taką muzykę jaką zechce.

Supergrupa CREAM powstała w 1966 roku i składała się z cenionych i niezwykle sprawnych instrumentalistów. Gitarzysta Eric Clapton był wówczas nazywany Bogiem. Perkusista Ginger Baker wytyczał nowe szlaki i metody gry…